Grzegorz Gwiazda, urodził się w 1984 r. w Lidzbarku Warmińskim. Absolwent PLSP w Olsztynie. Studiował na ASP w Poznaniu, ASP w Warszawie oraz w ramach stypendium na Accademia di Belle Arte di Brera w Mediolanie. W 2009 r. ukończył z wyróżnieniem warszawską ASP, broniąc dyplom w pracowni rzeźby prof. Adama Myjaka. Od 2009 r. jest asystentem prof. Macieja Zychowicza w pracowni Grafiki i Rzeźby IEA APS w Warszawie.
Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na rok akademicki 2008/09 oraz Inicjatywy „ENTRY” na rok 2010. W tym samym roku otrzymał wyróżnienie za rzeźbę oto człowiek w międzynarodowym konkursie sztuki figuratywnej organizowanym przez „Fundació de les Arts i els Artistes”.
Ważniejsze wystawy indywidualne: na Zamku Biskupów Warmińskich w Lidzbarku Warmińskim (2008), w Warszawie w: „Galerii Promocyjnej” (2011) i „Galerii Fibak” (2013), „Galerii Znalezionej” w Poznaniu, Mosinie, w „Galerii Wspólnej” w Bydgoszczy (2013). Wystawy zbiorowe w Warszawie: Coming Out Najlepsze Dyplomy Akademii Sztuk Pięknych (2009) i Wystawa Profesorów i Absolwentów Wydziału Rzeźby Warszawskiej ASP (2012), Madrycie (2010, 2011), Barcelonie (2011), Jego prace znajdują się w stałych zbiorach Museu Europeu d’Art Modern w Barcelonie.
Artysta o swojej twórczości:
Nie szukam definicji i pojęć. Operuję na zupełnie innej płaszczyźnie i posługuję się innymi środkami. W swoich rzeźbiarskich poszukiwaniach staram się spojrzeć poprzez naturę i wykraczając poza studium, dostać się do jakiegoś innego znaczenia, jakiejś prawdy, a może tylko emocji? Rzeźbię mając nadzieję, że od czasu do czasu z tego rozigrania, z tej zabawy, przebije jakiś sens. Zaczynając nową rzeźbę zwykle mam tylko fragment historii, jakiś motyw przewodni. W trakcie pracy znaczenia powoli mnożą się, odkrywam i dodaję nowe elementy dopełniające początkową ideę. Często po dłuższym czasie wracam do już skończonej rzeźby, by dodać, usunąć lub zmienić jakiś element. Moja estetyka jest „zszyta” z wielu większych i mniejszych „miłostek formalnych”. Bezprogramowa. Niezgodnie z obowiązującą modą, nie staram się zadawać pytań bez odpowiedzi „zagubionemu społeczeństwu”. Rzeźbię nie po to by zbawić kogokolwiek innego poza mną. Gombowicz pisał o swoim dzienniku: „Jego nieszczera szczerość męczy mnie. Dla kogo piszę? Jeśli dla siebie, dlaczego to idzie do druku? A jeśli dla czytelnika, dlaczego udaję że rozmawiam ze sobą? Mówisz do siebie tak, żeby cię inni słyszeli?” Sądzę, że ten cytat dobrze oddaje rozdarcie, jakie towarzyszy każdej pracy twórczej. Ostatecznie podejrzewam, że moje rzeźby mają przede wszystkim funkcję terapeutyczną. Jeśli działają na kogokolwiek poza mną, to tylko przez szczęśliwy zbieg okoliczności – widocznie jesteśmy do siebie podobni.
Galeria Stary Ratusz WBP, ul. Stare Miasto 33