Masłowska Dorota „Paw Królowej” (recenzja)
Książkę czytać zaczęłam… i na tym koniec. Nie mogłam zrozumieć przekazu, męczyło mnie użyte w niej słownictwo, wulgaryzmy. Po pierwszej jednak chwili „odrzucenia” zaczęłam się uśmiechać, następnie nieźle bawić. Myślę, że podejście do tak ujętego słowa pisanego, z dystansem – jak opowieść z gatunku fantastyki, pozwoliłoby mi na jej dokończenie. Może gdybym nie zaczęła czytać „O pięknie”? Emocje były silne, czyli efekt autorki osiągnięty. Może kiedyś do niej wrócę.
DKK Pisz