Axelsson Majgull „Droga do piekła” (recenzja)
Powieść szwedzkiej pisarki dostarcza nam przede wszystkim obrazu egzotycznych krajów postrzeganych przez bohaterkę, Cecylię. Nasi sąsiedzi, Szwedzi należą do ludzi bogatych nie tylko w przeszłość. Społeczeństwo jawi się czytelnikowi z wyraźnym podziałem na bogatych i biednych, Szwedów i tych innych. W takim kraju urodziła się i dorasta Cecylia. Oglądała rodaków z bogatego domu, w którym dostatek był rzeczą zwykłą i naturalną.
Cecylia, pracująca w ambasadzie szwedzkiej na Filipinach spotyka się z nędzą, chorobami, wykorzystywaniem dzieci do pracy pierwszy raz. Jej podróże i kontakty z ludźmi Azji uświadamiają, że świat to nie tylko stabilizacja, dostatnie życie i pewność jutra. Cecylia znalazła się w centrum ucieczki przed gniewem natury podczas erupcji wulkanu. Strach i obawa o własne życie to walka, o przetrwanie bez względu na okoliczności. Cecylia z kierowcą, Szwedem, którego chciała dowieźć do szpitala, dziewczynką i partyzantem pragnie za wszelką cenę ocaleć.
Towarzystwo rzeczywiście niesamowite i dlatego niesamowite są relacje pomiędzy bohaterami ucieczki. Jednak piekło własnych doświadczeń dosięga bohaterkę w Szwecji. Chora i prawie umierająca matka jest sumieniem Cecylii. Dopiero w czasie opieki nad chorą doświadcza dylematu, co jest ważne i najważniejsze w życiu.
Książka dostarcza wielu ciekawych aspektów życia bohaterki. Nie daje gotowych rozwiązań. Ukazuje, jak bardzo trudne są ludzkie wybory i powroty do przeszłości. Dobrze się czyta tę książkę i polecam ją tym, których literatura skandynawska fascynuje.
Elżbieta Duch – DKK Morąg