Teka edukacyjna: tablica "Adwent"
Jeszcze się dzionek nie podniósł z pieleszy
I wkoło cicho i ciemno jak w grobie
A już niejeden do kościółka śpieszy,
Co lśni oknami w lamp mnóstwa ozdobie.
I pośród ciszy tej brzemiennej echami,
Na mszę roratnią biją wszystkie dzwony
A pieśń ich leci nad wsiami, miastami,
„Niech będzie Jezus Chrystus pochwalony”.
Śnieg się roziskrzył od świateł promieni
Jak moc brylantów rozsianych na puchu.
Tu się kobietka przyodziewa wśród cieni,
Tam dziad zgarbiony w podartym kożuchu.
Dzwony wciąż biją – ich hymn w niebo płynie,
Ludziska biegną na mszę roratową,
Tak cicho wszędzie w tej rannej godzinie
Tylko te dzwony wciąż biją nad głową.
Wiersze zebrane, Olsztyn, Littera, 2004.
Autorka pracy: Julia Tarnowska.
Adwent w 19-20 w. nie był tym, czym teraz. Zimy były zimami. Wiara katolicka była niezwykle ważna dla ówczesnych. Jakkolwiek ten czas nie był szczególnie celebrowany na Warmii – gdyż ludzie po prostu zajmowali się pracą i życiem społecznym, ale ogólnie można go nazwać radosnym czasem oczekiwania na tak ważny dla rodzin i roku kościelnego moment, jak Boże Narodzenie. Istotnymi elementami obchodu adwentu były specjalne wieńce oraz świece. Adwent był czasem przygotowania wewnętrznego i oczyszczenia, wymagał więc postu. Posiłki w tym czasie były skromne – nie tylko przez wzgląd na porę roku, ale też głębszy wymiar.
Poczytaj więcej o adwencie na Warmii i Mazurach.
Wiersz wrzuca nas na chwilę w jeden z wiejskich ranków adwentu za czasów młodości Marii. Ciemny, mroźny, nieprzyjazny czas, jeszcze przed wschodem słońca. Wieś nie ma elektryczności… na zewnątrz jest więc kompletnie ciemno – prócz świecącego z dala kolorowymi witrażami kościoła. Jedynego punktu odniesienia w ciemnej pustce. My zaś możemy śledzić przez literacką dziurkę od klucza pospieszne, choć ciche szykowanie się do wyjścia anonimowej kobiety – może gospodyni, może młodej panienki – oraz tzw. dziada, czyli starego człowieka, żyjącego dzięki łasce innych. Nie było budzików, koguty jeszcze spały – więc czas wyjścia wyznaczał dzwon kościoła, oznajmiający, że wkrótce zacznie się nabożeństwo. Dzwon nie tylko co dzień regularnie podawał miarę czasu, ale i co jakiś czas oznajmiał tak ważne dla wsi wydarzenia jak radosne obchody podczas odpustu, jak też nadciągającą katastrofę, czyli pożar lub wojnę. I wtedy też ludzie wiedzeni ich głębokim głosem biegli do kościoła, aby tam dowiedzieć się dokładnie, co się stało. Zobaczmy, jak bardzo ówczesne życie mieszkańców było warunkowane porą roku oraz oparte na wspólnotowości – wspólnym celebrowaniu.
słowa-klucze tekstu:
CISZA / DZWON
CIEMNOŚĆ / LAMPA
ZIMNO / OGIEŃ
Spójrz na słowa klucze tekstu: otwórz nimi przestrzeń w swojej wyobraźni… Pomyśl, czym dla Ciebie jest przebywanie w ciemności – strachem czy uspokojeniem? Jak odczuwasz ciemność – jako przyjazną otulającą przestrzeń czy może coś zimnego i groźnego? Co w momentach strachu lub niepewności pozwala wrócić Ci do stanu równowagi: jakiś osobisty zwyczaj, obecność innej osoby, a może… nie masz takiego klucza, więc trzeba by go stworzyć?
Pomyśl, na co czekasz? I czy to czekanie również świętujesz jakimś osobistym rytuałem?
Pomyśl, jak czujesz się zimą – w mroźnej ciemności grudnia? Kochasz zimę, czy nie bardzo? Co można zrobić, aby dobrze czuć się w ciemności, która jest oczekiwaniem na lepsze?
Posłuchaj wiersza
Czyta: Hanna Banasiak.
Książki związane z obchodami adwentu w katalogu WBP w Olsztynie.
Zadanie 1
Przeczytaj głośno wiersz.
Poćwicz sztukę pięknego czytania.
Zadanie 2
Inspirując się tablicą „Adwent” stwórz własną kartkę adwentową. Nie świąteczną – ale adwentową.
Poćwicz sztukę pięknego pisania – umieść na niej fragment wiersza – wers, który najbardziej Ci się podoba.
Jeśli chcesz zanurzyć się w pozostałych wierszach „Ekspedycji”, naciśnij mnie i przejdź do sekcji „Wyobraźnia”