Teka edukacyjna: tablica "Prządki warmińskie"
Płoną drzazgi na kominie
Sypią złotych jiskrów moc,
Prządą dziewki z zazijanki,
A przez łokna patrzy noc!
Finka siedzi przy łogańku
I dokłada smolnych drzazg
Na podwórzu dudnią kloce,
Ze stodoły słychać trzask.
Hej! Furkocą raźno kółka,
Łustazione w długi rząd!…
Aż sia zietr po jizbie krańci
I wymniata każdy kąt.
Szpulka pełna! „Dajta jano
Motowidło! Trzeba zzić!”.
Nie łuprzandziesz putoraka?!
Wstydź się zgniła prządko! Wstydź!
Powiedz bajka nam Marianno
Możesz tyle siuła chcesz,
Choć gadają we wsi ludzie,
Co ty gwałt nazmyślasz! Łżesz!
Przandą dziewki, bajka przandzie!
Jek z anielskich włosów mnić!
Ło tych strachach! Ło tych czarach!
Bandziesz potam w nocy śnić!
No Katrynko! Zacznij spsiewać
Bo najlepszy głos masz ty!
Ło zianuszku lawendowam
Wszyscy pomożewa ci.
I wstąpsiuła psieśń do chaty,
Gromka psieśń, aż łokna drżą,
Aż ci Anka zapłakała
Na sierotki dolą złą.
– Meszek w lesie sia zieleni!
– Wandruj dziewczę ze mną w świat!
– Kiele mego łokaneczka
– Gdy w łogrodzie zakście mak!
Coraz jansze psieśni nucą!
Coraz dłuższa ze lnu mnić,
Aż sia zegar zadziwował,
Kiedy zaczął północ bzić!
Autorka pracy: Julia Tarnowska.
Na kominie łogań łusnął
Gwarna chata poszła spać,
A do łokna nocka patrzy
Aż kur zrena krzyknie: – wstać!
Wiersze zebrane, Olsztyn, Littera, 2004.
Dawna organizacja pełnego obowiązków życia nie pozwalała mieszkańcom wsi na spędzanie czasu bezczynnie. A przynajmniej nie tak, jak sobie to wyobrażamy. Nawet kiedy prace polowe zostały poniekąd zawieszone, inna praca czekała na wykonanie. Praca bez końca. Idealną porą na to były długie, ciemne popołudnia i wieczory późną jesienią, zimą oraz na przedwiośniu i wtedy ludzie często się spotykali w jednym z domów, aby wspólnie wykonywać podobne prace.
Zobacz poszczególne etapy – od lnu do nici.
Poznaj tradycje lnu na Warmii i Mazurach.
Zaglądamy do gorącej od ognia i oddechów wiele osób oraz zapewne trochę dusznej izby wiejskiej, gdzie spotykamy gromadę pracujących kobiet. Jest wieczór, potem noc, i jest zimno. Kobiety nie są już anonimowymi figurami-symbolami, ale osobami – mają imiona: Katrynka, Anka, Marianna… Mają też osobowości i talenty: jedna potrafi śpiewać, druga opowiadać, trzecia jest emocjonalna, czwarta decyduje. Niezwykle ważny dla utworu jest język, zarówno ten, jakim posługuje sie podmiot liryczny, jak i bohaterki wiersza. To nasza gwara warmińska, czyli prawdziwy, nie tzw. „literacki”, język, jakim posługiwali się polskojęzyczni mieszkańcy Warmii. Tłem do wszystkiego, ale i powodem spotkania (zapewne cyklicznego) jest przędzenie lnu. Izba jest więc pełna też trzeszczenia i furkotania kołowrotków, motków nici oraz piosenek, przyśpiewek, baśni, opowieści, historii, żartów i docinków. Spotkanie trwa do piania koguta, czyli do rana.
Poczytaj o gwarze warmińskiej.
słowa-klucze tekstu:
OGIEŃ / CIEMNOŚĆ
NIĆ / OPOWIEŚĆ
ZEGAR / WSPÓLNOTA
Spójrz na słowa klucze tekstu: otwórz nimi przestrzeń w swojej wyobraźni… Wyobraź sobie ogień. Ognisko na powietrzu, kominek, mały oswojony ogień w świecy. Wejdź w to ciepło i światło. Zobacz jakie wspomnienia i opowieści w nim się kryją.
Przypomnij sobie sytuację, w której przy ogniu byłeś w towarzystwie i coś razem robiliście. Śpiewaliście. Jedliście. Tańczyliście. Może warto to powtórzyć?
Zadanie 1
Przeczytaj głośno wiersz.
Poćwicz sztukę pięknego czytania.
Zadanie 2
Zapal wieczorem świecę – popatrz chwilę w ogień i zapisz pierwszą inspirację, która się pojawi. Zawsze się pojawia.
Jeśli chcesz zanurzyć się w pozostałych wierszach “Ekspedycji”, naciśnij mnie i przejdź do sekcji “Wyobraźnia”.